Mało tego. Zostawaliśmy po pracy na nadgodziny. Tłumaczyliśmy naszym praktykantom/praktykantkom co muszą zrobić, aby robota była dobrze wykonana. Przy okazji nawiązywaliśmy nowe szwedzkie kontakty dla dobra naszej firmy.
Niektórzy nam mogą zarzucić, że się podlizywaliśmy, ale to nie tak. To są interesy i warto żyć z partnerami biznesowymi na dobrej stopie.Wracaliśmy nad ranem padnięci, często nie mając sił dojść do domu, żeby zregenerować siły na kolejny ciężki i jakże pracowity dzień.
Dlatego boli mnie strasznie gdy słyszę takiego malkontenta, któremu gdzieś uciekła wiara w dobro i szczere intencje człowieka, tym bardziej tak oddanego pracy, jak Brygada RR...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz